Polityka

Rząd zapowiada „budżet marzeń": zrobimy z Polaków milionerów

Autor: Redakcja • 16.10.2025 10:51
Rząd zapowiada „budżet marzeń": zrobimy z Polaków milionerów

Warszawa – Premier Donald Tusk przedstawił dziś rewolucyjne założenia budżetu państwa na 2026 rok, który według ekspertów może "na zawsze zmienić oblicze polskiej ekonomii, choć niekoniecznie na lepsze". Pod hasłem „Zrobimy z Polaków milionerów", rząd zapowiada odważny plan – wzrost dobrobytu poprzez masowy dodruk pieniądza. Jak podkreślił premier, to „najprostsza i najbardziej demokratyczna droga do bogactwa, z której korzystali już Robert Mugabe i Republika Weimarska".

– Nie ma sensu komplikować gospodarki skomplikowaną gospodarką – tłumaczył Tusk podczas konferencji prasowej, machając plikiem świeżo wydrukowanych banknotów. – Skoro ludzie chcą mieć więcej pieniędzy, damy im więcej pieniędzy. To czysta matematyka, a nie magia. Pytanie brzmi: dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł? Aha, no właśnie.

Inflacja – nowy motor wzrostu (i nowa religia państwowa)

Minister finansów zapewnił, że rząd planuje „odczarować pojęcie inflacji", traktując ją nie jako zagrożenie, ale jako narzędzie rozwoju społecznego i duchowego odrodzenia narodu.

– Wysoka inflacja motywuje ludzi do wydawania pieniędzy, a gospodarka opiera się przecież na zakupach – tłumaczył minister, demonstrując wykres rosnący pionowo do góry. – Im szybciej pieniądze tracą wartość, tym szybciej trzeba je wydawać, a to napędza rynek. To genialne w swojej prostocie. Właściwie to powinniśmy dostać Nobla, ale pewnie nam go nie dadzą z zazdrości.

Ministerstwo przygotowało już nowe podręczniki do ekonomii, w których hiperinflacja została zdefiniowana jako „przyspieszony program motywacyjny dla konsumentów". Rozdział o Wenezueli usunięto jako „niepotrzebnie pesymistyczny".

W ramach programu „Drukujmy Razem 2026" planowane jest uruchomienie Narodowego Centrum Kreatywnego Wytwarzania Pieniądza (NCKWP), które będzie działało w systemie 24/7, zatrudniając trzy zmiany drukarzy i specjalnie wyszkolonych „techników denominacji". Według wyliczeń resortu, dzięki temu już do końca przyszłego roku przeciętny Polak będzie mógł nazywać siebie „milionerem" – przynajmniej nominalnie, ale kto dziś liczy się z takimi drobiazgami jak siła nabywcza?

Rząd rozważa także wprowadzenie nowego święta państwowego: Dnia Drukarza Banknotów (15 sierpnia), z dniem wolnym od pracy i obowiązkowym spaleniem oszczędności na ogniskach.

Bank centralny z entuzjazmem (i lekkim drżeniem ręki)

Prezes NBP, pytany o pomysł podczas konferencji, przyznał z lekko błądzącym wzrokiem, że to „rozwiązanie nowatorskie i odważne", a Polska może stać się światowym liderem w dziedzinie „postkapitalistycznej inflacjonomiki stosowanej".

– Zachód drukuje od lat i nikt specjalnie nie narzeka, więc dlaczego my nie możemy drukować szybciej, głośniej i bardziej kolorowo? – zauważył, nerwowo poprawiając krawat. – Poza tym mamy lepszy papier niż Zimbabwe.

Na pytanie dziennikarza, czy przypadkiem nie studiował historii gospodarczej, prezes odpowiedział, że „historia to jedno, a polskie realia to drugie", po czym poprosił o przerwę na kawę i walerianę.

Nieoficjalnie mówi się, że w nowym systemie pojawi się także narodowa aplikacja „Milioner+", dzięki której każdy obywatel otrzyma push notification z salwą fajerwerków, kiedy przekroczy magiczną granicę miliona złotych – nawet jeśli bochenek chleba będzie już kosztował 750 zł, a kubek kawy przy drodze 2800. Aplikacja będzie także zawierała grę „Milionerzy – Edycja Inflacyjna", gdzie każda poprawna odpowiedź zmniejsza wartość wygranej o 15%.

Nowe nominały: wreszcie banknoty godne milionerów

Narodowy Bank Polski zapowiedział wprowadzenie serii nowych banknotów o nominałach 10 000, 100 000, 1 000 000 i 50 000 000 złotych. Na rewersie banknotu 50-milionowego znajduje się portret Adama Mickiewicza z dopiskiem: „Wybacz, Adamie".

– Chcemy, żeby Polacy mogli czuć się bogaci nawet podczas kupowania masła – wyjaśnił wiceminister finansów. – Dlatego projektujemy także specjalne portfele XXL i saszetki na miliony, które będą dostępne w sklepach sieci Biedronka w cenie zaledwie 780 000 zł.

Pojawiły się już pierwsze problemy techniczne: bankomaty nie mieszczą nowych nominałów, ale jak zapewnia resort cyfryzacji, „do 2029 roku sytuacja się unormuje, a na razie ludzie mogą korzystać z taczek".

Opozycja sceptyczna, ale zaciekawiona (i trochę przerażona)

Opozycja ostrzega przed „hiperinflacyjnym szaleństwem godnym lepszego serialu sci-fi", ale jak przyznaje jeden z posłów, drapiąc się po głowie:

– W sumie to brzmi lepiej niż kolejne podwyżki podatków. Przynajmniej każdy coś dostanie – choćby papierowy symbol sukcesu i poczucie, że ma coś wspólnego z Elonem Muskiem. A potem wszyscy razem będziemy palić banknoty w piecach, bo węgiel wyjdzie taniej.

Inny poseł opozycji dodał: – Muszę przyznać, że to najbardziej kreatywny sposób na rozwiązanie kryzysu, jaki widziałem. Kreatywny w sensie: prawdopodobnie skończy się katastrofą, ale przynajmniej widowiskową.

Społeczeństwo reaguje entuzjastycznie (z braku lepszych opcji)

Na koniec premier podkreślił, że program ma nie tylko ekonomiczny, ale też psychologiczny i terapeutyczny wymiar:

– Wreszcie przestaniemy czuć się biedni w porównaniu z Zachodem – mówił premier z dumą. – Polak milioner brzmi dumnie. Polak multimilioner brzmi jeszcze dumniej. A że za te miliony kupimy pół chleba? Szczegóły techniczne, którymi nie będziemy zatruwać atmosfery sukcesu.

W ramach kampanii rządowej przygotowano już hasła reklamowe: „Każdy Polak miliarderem do 2030!" oraz „Inflacja to nie problem, to styl życia". Minister edukacji zapowiedział, że w szkołach wprowadzone zostaną lekcje „matematyki inflacyjnej", na których dzieci nauczą się liczyć w milionach zanim poznają tabliczkę mnożenia.

Rząd planuje przyjęcie budżetu jeszcze przed końcem roku, „zanim ktokolwiek zdąży to dokładnie przeczytać". Banknoty 10-milionowe są już w druku, a nowe nominały mają trafić do obiegu wraz z kampanią społeczną „Bogactwo w Twoim Portfelu (Szkoda tylko, że nic za nie nie kupisz)".

Ministerstwo Kultury przygotowuje już film dokumentalny „Jak zostaliśmy milionerami i dlaczego to nic nie zmieniło", którego premiera zaplanowana jest na 2027 rok – jeśli do tego czasu pozostanie jeszcze ktoś, kto pamięta, co to złotówka.

#Budżet #Rząd #Tusk

Powiązane artykuły